Genowefa
Siedziała babcia w
fotelu,
książeczkę do modlitw
w dłoniach kartkowała
ruchem powolnym i
spokojnym.
Cichym szeptem
zbliżała się do tej
tajemnicy,
którą niedługo miała
odkryć.
Dane jej było
pogodne odejście
do Domu Ojca.
Czy jest teraz być może
w przystani,
w której słychać
tykanie zegara?
Raczej
cieszy się już
świetlistą obecnością
Pana.
Zawsze była
zapobiegliwa.
I tym razem poprzez
poznanie
Tajemnicy Szczęścia
na pewno
wyjednała sobie
Niebo.
18.02.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz