Galop
Tydzień ma ogon za krótki
na szeleszczące robótki.
Minuta włosiem sitowym
przed ekranem biurowym.
Sekunda – brzęcząca mucha,
tylko do czasu dostępu szuka.
Miesiąc nigdy nie pomieści
wszystkich założonych treści.
Rok jak z bicza strzelił,
a tu na głowie się włos zabielił.
Niesie na grzbiecie ten rączy wierzchowiec:
poczciwą kobyłkę mija, bo to zawodowiec.